środa, 6 lipca 2016

Rozwiewam mity o propozycjach zmian w OFE... cz.1

Chciałbym rozpocząć swój wpis rozwianiem wątpliwości i zapewnieniem, że wicepremier Mateusz Morawiecki zaprezentował spójny, przejrzysty i co najważniejsze korzystny dla przyszłych emerytów projekt zmian całego dziurawego już systemu emerytalnego, niestety nie mogę tego zrobić, wręcz przeciwnie powinienem was ostrzec przed kilkoma groźnymi propozycjami. Nie chciałbym uchodzić za specjalistę w dziedzinie systemu emerytalnego, bo takowym nie jestem, ale jako dociekliwy obserwator zauważam gołym okiem  kilka widocznych zagrożeń. Pomysł zmian wokół OFE sam w sobie nie jest zły. Największym plusem jest możliwe zainteresowanie pracowników samodzielnym oszczędzaniem w ramach III filaru, na co do dziś zdecydował się niewielki odsetek Polaków. Od dawna eksperci są zgodni co do tego, że emerytury z ZUSu przy naszych obecnych zarobkach będą bardzo niskie, dlatego jesteśmy niejako zmuszeni do samodzielnego oszczędzania i to chce zaproponować minister Morawiecki. Pomysł dobry, ale diabeł tkwi w szczegółów, a ich jest bez liku tak dla niepoznaki.

MIT 1 - Państwo pieniądze z OFE chce przekazać Polakom

Dla wyborcy są to piękne i chwytliwe deklaracje. Przeciętny Kowalski uzna, że środki zgromadzone przez niego w OFE staną się jego własnością, a więc będzie mógł nimi samodzielnie zarządzać. Pierwsze co w tym wypadku przychodzi na myśl to wypłata zgromadzonego kapitału i możliwość wykorzystania tych pieniędzy na własne potrzeby. Nic bardziej mylnego. OFE zostaną przekształcone w fundusze inwestycyjne o fachowej nazwie Pracowniczych Programów Kapitałowych. PPK będą zarządzane przez administrację państwową, co tak na prawdę niczego nie zmienia, o przepraszam,  zmieni się nazwa i osoby zarządzające tymi funduszami.

MIT 2 - Pieniądze zgromadzone w OFE zostaną podzielone sprawiedliwie 

Sprawiedliwie czyli jak? W tym konkretnym wypadku mamy możliwości podziału środków według zgromadzonego kapitału lub wszystkim po równo.

- Rozważając pierwszą opcję musimy od razu przyjąć, że jest ona niewykonalna. Dlaczego? Środki z OFE zostaną podzielone na dwie części i tylko część z nich a dokładnie 75 % czyli 103 mld zł "otrzymają" przyszli emeryci, a więc część ich pieniędzy zabierze państwo. Jeżeli zabierze to nie uda się podzielić tych pieniędzy według uzyskanego już kapitału, bo niektóre osoby musiałyby zostać z niczym.

-W sytuacji podziału po równe 6,3 tyś. zł nikt nie uzyska tyle ile w rzeczywistości uzbierał, część osób straci wiele tysięcy złotych a druga grupa osób kosztem tej pierwszej odbierze im te pieniądze. Jak to możliwe? Z prostej zasady, osoby pracujące są w różnym wieku, z różnym stażem pracy, z różną wysokością wynagrodzenia, czyli też z różną ilością pieniędzy zgromadzonych w II filarze. Jeżeli zdecydujemy się na tą opcję to obniżymy części pracującym przyszłe emerytury, przy czym części zwiększymy po raz kolejny kosztem tych pierwszych. Redystrybucja w wykonaniu PIS tak powinien nazywać się pomysł takiego podziału środków.

MIT 3 - Nasze emerytury będą wyższe

W tym haśle premiera Morawieckiego ukryty jest haczyk. Emerytury nie urosną nagle jak grzyby po deszczu, żeby tak się stało musimy zgodzić się na nałożenie na swoją pensję kolejnego kilkuprocentowego podatku. Będzie to minimalnie 2% przy czym będziemy mogli dorzucić kolejne 2 punkty procentowe, co razem daje 4% składki odliczanej od wynagrodzenia brutto. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz